Sex w związku

Sex w związku to temat rzeka... Można by o tym pisać i rozmawiać godzinami. Niestety praktycznie...bardzo niewiele par rozmawia o seksie. Sex jest mimo wszystko tematem tabu. Nie chcemy o nim rozmawiać. Rozmowy o seksie są trudne... a wynika to z wielu przyczyn. Jedną z nich jest duża ubogość języka polskiego. Rzeczy związane z seksem albo maja nazewnictwo czysto medyczne... co ze zrozumiałych przyczyn jest odrzucające, albo nazewnictwo czerpie ze słownika wulgaryzmów co samo w sobie (szczególnie dla ludzi którzy nie przeklinają) jest odbierane jako dziwne. Poza tym nie gadamy o seksie z obawy przed oceną. Rozumiecie....cała komunikacja kuleje, są pretensje o to, czy o tamto.... to jak tu powiedzieć partnerce, że chciało by się aby się przebrała za pielęgniarkę bo to nas kręci? Albo partnerowi, żeby się przebrał za batmana? Obawiamy się, że zostaniemy wyśmiani, że zostaniemy potraktowani jako dewianci albo jak to określiła jedna z naszych klientek jak "parkowi zboczeńcy". Tymczasem nie ma nic złego w tym, że ktoś ma fantazje i marzy o tym, żeby je zrealizować. Szczera rozmowa na ten temat może dokonać cudów... i to w każdym kierunku. Jasne, że jest ryzyko oceny. Ale jeżeli dowiemy się, że nasz partner nie ma w sobie otwartości, a dla nas ta otwartość jest ważna...to czyż taka informacja nie jest dla nas niezwykle ważna? Jest to pole do pracy w związku... a jeżeli nie ma na to zgody to może jest to chwila gdy powinniśmy się zastanowić czy chcemy takiego związku? Warto sobie odpowiedzieć na takie pytania...